Keto Adaptacja - moje doswiadczenia
Adaptacja do keto jest ważna gdyż organizm przestawia się z energii czerpanej z węglowodanów na energię z ketonów paląc jednocześnie zalegający tłuszcz. Przez pierwsze dni towarzyszy temu zmęczenie, zimno jak również rozdrażnienie.
Ważne jest, żeby przez pierwsze 4-6 tygodni utrzymywać niski poziom węglowodanów w codziennej diecie. Ja stosuje poniżej 20g na dzień. Ciężko ale daje rade.
Następnym po weglowodanach jest białko, na które również musimy bardzo uważać. Udowodnione jest, że część nadmiaru białka w organizmie potrafi się zachować podobnie jak węglowodany, czyli odkładać się w postaci zmagazynowanego tłuszczu. Dlatego stosuje się bardzo łatwy przelicznik:
1g do 1.2g na kilogram ciała białka dziennie.
Ja osobiście nawet do 70% z tego nie dobija i czuję się dobrze. Wychodzę z założenia, że jeżeli słuchasz swojego organizmu nie musisz się trzymać sztywno regułek.
Następnym w hierarchii jest tłuszcz, paliwo które będzie napedzało Twój organizm w ketozie. Pole jest tu nieograniczone, olej kokosowy nierafinowany, smalec, masło klarowane, masło... Można by wymieniać i wymieniać. O tłuszczach w następnej części blogu.
Kalorie na adaptacji.
Polecam mieć deficyt kaloryczny jeżeli zależy na utracie masy ciała, tak zwanego zagubienia kilku kilogramów. W internecie można znaleźć przelicznik dziennego zapotrzebowania na kcal. W moim przypadku to jest ok 2600kcal na dzień. Staram się nie przekraczać 2500kcal na dzień, choć czasem się zdarzają dni poniżej 2200kcal.
Okno zywieniowe/IF na adaptacji.
Osobiscie polecam, stosuje IF (pomimo pracy na trzy zmiany radzę sobie z tym). Przeważnie jest to 16/8 czyli 16 godzin przerwy pomiędzy posiłkami a 8 w których mogę jeść. Zdarzają się dni w których mam okno 19/5.
WODA
Nalezy pić bardzo dużo wody, niegazowanej wysokomineralizowanej, z dużą zawartością potasu i magnezu. Podczas adaptacji jest to bardzo ważne.